– Nieeeee!!!! – zawołałam. – Synku, nie ruszaj tego!!! Mama musi zrobić zdjęcie!!! Robienie zdjęć jest trudne. Wprawdzie teoretycznie wystarczy tylko wycelować telefon w odpowiednią stronę i nacisnąć przycisk na ekranie, ale należy jeszcze uwzględnić błyskawicznie raczkującego młodego człowieka, który najwyraźniej uznał, że uszyty przeze mnie patchwork to jego nowa zabawka. Zrobienie w takich warunkach…
Tag: SzycieWMiędzyczasie
Co robi zwariowana mama, kiedy wyrwie się z domu?
– Kochanie, musisz sobie znaleźć jakąś rozrywkę – powiedział mąż. – Musisz co jakiś czas wyjść z domu i trochę się oderwać od tego wszystkiego. Szalenie łatwo jest – jak się okazuje – w całym tym natłoku codziennej pracy zapomnieć o tym, że też się potrzebuje odpoczynku, jakiejś rozrywki i – przede wszystkim –…
Priorytetowe szycie poduszki, czyli bez szycia nie ma życia.
– Coś trzeba zmienić – stwierdziłam stanowczo. Siedziałam właśnie nad zeszytem, który ostatnio służy mi za połączenie kalendarza, notatnika i miejsca w którym planuję podbój wszechświata i uzupełniałam tygodniówkę, czyli plan tego, co powinnam zrobić w ciągu najbliższego tygodnia. Każda dziedzina miała swój kolor – to, co muszę zrobić do pracy, zapisywałam na czarno, to,…
Czasami potrzebny jest impuls…
Zaczęło się od wygrania aukcji w jednej z grup sprzedających materiały. Zupełnie niespodziewanie – myślałam, że w ostatniej chwili ktoś mnie przelicytował – stałam się posiadaczką ogromnej paki materiałów. Nie byłoby to może niczym szokującym, gdyby nie to, że poprzedniego dnia również wygrałam licytację – dziesięć metrów materiału w kwiatki. Satysfakcja duża, ale… co na…
Nadal nie mam w co się ubrać, czyli pierwsza próba szycia
Przewertowawszy posiadane czasopisma z wykrojami, wybrałam prosty – jak mi sie wydawało – model bluzki. Bluzka miała powstać z niebieskiego jerseyu. Zaczęłam od dokonania pomiarów. Następnie zadumałam się nad tabelą z rozmiarami i stwierdziłam, że jak zwykle – jeśli pasuje obwód biustu, to już talia i biodra nie pasują, a jak dopasuję do bioder, to…
Nie mam się w co ubrać…
– Nie mam się w co ubrać – stwierdziłam z przerażeniem stojąc przed szafą z ubraniami. Przerażenie było absolutnie uzasadnione, bo akurat następnego dnia powinnam się ubrać w coś nieco bardziej eleganckiego niż legginsy i tunika. I nie – to wcale nie był klasyczny przypadek kobiety stojącej przed pełną szafą i narzekającą, że nic…
Lubię szyć dla synka. Główną przyczyną jest to, że mogę się podczas takiego szycia nie przejmować. Kiedy się bowiem człowiek naogląda pięknych prac, to potem siedząc przy maszynie czuje taką presję – że powinno wyjść pięknie, a prawdopodobnie – nie wyjdzie. Nie wyjdzie – z prostej przyczyny – żeby coś wyszło pięknie, trzeba najpierw zużyć…
Odpoczynek
Wyprawiłam meża z dzieckiem na spacer. Włączyłam muzykę i siadłam do maszyny. Dopełnieniem obrazu byłby jeszcze kieliszek wina, ale cóż – dopóki jestem źródłem mleka, musi mi wystarczyć kawa. Siadłam więc sobie do maszyny i radośnie szyłam nie nadsłuchując, czy przypadkiem dziecko się nie obudziło. Wraca mąż ze spaceru. – Zobacz co uszyłam – chwalę…
Kochanie, uszyłam synkowi spodnie…
… powiedziałam do męża. – Fantastycznie… – wymamrotał mąż przez sen. Dochodziła bowiem północ. Mąż spał już zmęczony wieczornymi przygodami z synkiem (półtorej godziny dzikich wrzasków z niejasnych powodów), a ja – też zmęczona wieczornymi przygodami z synkiem musiałam odreagować inaczej. Uszyłam więc mu spodenki typu „baggy”. Ponieważ okazały się bardzo wygodne, następnego dnia powstała…
Świąteczny patchwork – odsłona pierwsza
… czyli jak powstawał projekt. Kiedy zwariowana mama może projektować patchworki? Na przykład wtedy, gdy dziecię śpi. Dziecię poszło spać. Zwariowana mama odetchnęła, zjadła kolację i siadła do zajęć twórczych, bo nie miała siły na nic więcej. Powoli zaczęło robić się późno. Chyba trzeba iść spać – z niejakim żalem, ale rozsądnie pomyślała zwariowana mama….