Wybraliśmy się ostatnio z mężem na kilkudniowy urlop. Ponieważ był to pierwszy wyjazd na który jechaliśmy z naszym synkiem, szykowałam się na ten „urlop” jak na wojnę. Rzeczywistość jednak… nieco przerosła moje oczekiwania. Doszłam do wniosku, że przy wyjazdach z dzieckiem mogą się schować sporty ekstremalne takie jak wspinaczka, łażenie po jaskiniach czy nurkowanie. Po…
Tag: ZwariowanaMama
Priorytetowe szycie poduszki, czyli bez szycia nie ma życia.
– Coś trzeba zmienić – stwierdziłam stanowczo. Siedziałam właśnie nad zeszytem, który ostatnio służy mi za połączenie kalendarza, notatnika i miejsca w którym planuję podbój wszechświata i uzupełniałam tygodniówkę, czyli plan tego, co powinnam zrobić w ciągu najbliższego tygodnia. Każda dziedzina miała swój kolor – to, co muszę zrobić do pracy, zapisywałam na czarno, to,…
Fenomen zimnej kawy i innych strasznych rzeczy
Są zjawiska w przyrodzie, których kompletnie nie rozumiem – stwierdziłam nakładając do kolby ekspresu porcję świeżo zmielonej kawy. – Skąd na przykład bierze się to, że mamy – podobno – zawsze piją zimną kawę? I nie – wcale nie chodzi o kawę mrożoną. Na jakikolwiek tekst na temat początków macierzyństwa bym się nie natknęła –…
Wiosenne ciasto
– A teraz mama włączy mikser i mikser będzie ucierał ciasto – powiedziałam do synka. – Babababababa – odparł synek. Było niedzielne przedpołudnie, tuż po drzemce i drugim śniadaniu synka, można się było zabrać za pieczenie ciasta. Postanowiłam usystematyzować nieco moje zrywy cukiernicze i wprowadzić nową rodzinną tradycję – niedzielne słodkości. Dołączyłam bowiem ostatnio na…
On w ogóle nie chce spać…
Rozmawiałam ostatnio w metrze z jakąś panią: – Jak będzie ciepło, to znowu będzie można chodzić na długie spacery do parku – powiedziała owa pani. – Zawsze to lepiej, bo mój wnuczek na przykład w ogóle nie chciał w dzień spać… Pokiwałam głową ze zrozumieniem i mimowolnie spojrzałam na wózek, w którym – wcale nie…
Minęło pół roku
Jednym z najbardziej irytujących tekstów, który słyszałam tuż przed narodzinami synka było „nacieszcie się teraz, bo potem już tak nie będzie” Czym tu się cieszyć – myślałam – kiedy człowiek ledwo się rusza (w końcu dziewiąty miesiąc ciąży to nie przelewki) i w dodatku w każdej chwili może zacząć rodzić. Dla mnie – lubiącej pewną…
Bo deser nie zawsze smakuje tak samo
Panuje przekonanie, że niemowlak większą część dnia przesypia, dając swoim rodzicom czas na zajęcie się czymkolwiek innym niż ogarnianiem tegoż niemowlaka. To jakaś bzdura – pomyślałam stojąc w przedpokoju przed drzwiami sypialni i nadsłuchując. Właśnie przed chwilą przeprowadziłam akcję „czas na popołudniową drzemkę”, która polegała na tym, że chwyciłam dziecko, zaniosłam je do sypialni, wsadziłam…
Przeskoczyć śniegową zaspę
Wyszłam z domu. Raźno zbiegłam po schodach, przeskoczyłam małą śniegową zaspę i przeszłam przez ulicę w miejscu, w którym krawężnik był wyjątkowo wysoki. Wsiadłam do autobusu nie troszcząc się o to, ktorymi drzwiami wchodzę i usiadłam na wolnym miejscu. Gdy dojechałam na miejsce, wstałam i po prostu wysiadłam nie martwiąc się zupełnie o to, czy…
Lubię szyć dla synka. Główną przyczyną jest to, że mogę się podczas takiego szycia nie przejmować. Kiedy się bowiem człowiek naogląda pięknych prac, to potem siedząc przy maszynie czuje taką presję – że powinno wyjść pięknie, a prawdopodobnie – nie wyjdzie. Nie wyjdzie – z prostej przyczyny – żeby coś wyszło pięknie, trzeba najpierw zużyć…
Stare, dobre??? czasy
Czasami kiedy budzę się rano myślę sobie o dawnych czasach. O dawnych – to znaczy o takich, kiedy budząc się rano mogłam sobie zaplanować co dzisiaj zrobię i wiedziałam, że o ile nie dopadnie mnie leń albo nie zdarzy się nic naprawdę nadzwyczajnego – będę w stanie to zrobić. O takich, kiedy wchodziłam do tego…