Menu
szycie-w-miedzyczasie.pl
  • Strona główna
  • O mnie
  • O szyciu i życiu
  • Filozoficznie
  • Zwariowana mama
  • Radosna twórczość
  • Sposób na…
szycie-w-miedzyczasie.pl

Wielkie cięcie

Napisano dnia 16 listopada 201711 kwietnia 2019

… czyli świątecznego patchworku odsłona druga.

Na czym polega szycie patchworków? Na tym, że tnie się materały na małe kawałki, a następnie te kawałki razem zszywa.

Kiedyś było inaczej – kiedyś brało się zniszczoną suknię, wycinało niezniszczone fragmenty materiału, a następnie, jak już się uzbierało sporo takich kawałków, to się szyło z tego coś nowego. Teraz nazwalibyśby to podejściem ekologicznym albo ideologią „zero waste”.

Ale obecnie można kupić specjalne materiały do patchworków i szycie wygląda właśnie tak – kupuje się te piękne materiały, tnie się na kawałki i zszywa. Być może między innymi dlatego, że ubrania są często tak fatalnej jakości, że jak się zniszczą, to już się nadają wyłacznie do wyrzucenia w całości.

Tak więc pocięłam materiały na kwadraty używając oczywiście noża krążkowego. Z tym nożem zaprzyjaźnialiśmy się dość długo. Najpierw w ogóle nie działał. Z trudem udawało mi się cokolwiek przeciąć – nie mówiąc o kilku warstwach materiału. Aż tu pewnego dnia, z braku miejsca na stole, położyłam matę na podłodze i nagle okazało się, że nóż działa fantastycznie. Sekret tkwił w tym, że trzeba go mocniej przyciskać. A na podłodze – z racji pozycji – nacisk od razu jest większy.

Potem długo walczyłam z linijką. Miałam taką zwykła plastikową. Nóż na nią wjeżdżał i linijka była cokolwiek pocięta, co uniemożliwiało cięcie po liniach prostych – raz z racji wjeżdżania na linijkę, dwa z racji tego, że linijka już nie była taka równa. Intensywnie szukałam czegoś lepszego.

Pewnego dnia w szkole, w której wtedy pracowałam, robiono porządki, w sali do matematyki. Na stosie rzeczy do wyrzucenia wypatrzyłam drewnianą ekierkę – taką, jakiej się używa na tablicy. Ekierka była solidna i – co najważniejsze – gruba. Nie było szansy, by nóż na nią wjechał.

Używałam tej ekierki przez długi czas, ale ostatnio zaczęło mi przeszkadzać to, że nie jest przezroczysta i nie widzę lini na macie, a poza tym jest dość duża i niezbyt wygodnie się nią manewruje. Do cięcia kwadratów użyłam więc znowu zwykłej plastikowej linijki (nowej). I wtedy odkryłam, że przez ten cały czas opanowałam prowadzenie noża na tyle, że już nie wjeżdżam na linijkę.

Ha – pomyślałam – czas na profesjonalne linijki do patchworków!

Pozostało już tylko jedno – znaleźć sklep, wybrać linijki i wysłać link mailem do najbliższego pomocnika świętego Mikołaja.

Bo czasy się zmieniają i dotyczy to nie tylko szycia patchworków, ale i pisania listów do świętego Mikołaja. Teraz odbiera również maile.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

©2023 szycie-w-miedzyczasie.pl | Powered by SuperbThemes & WordPress